Wyprawa do Indii, czerwiec 2005


przejdź :: GARŚĆ INFORMACJI :: powrót


przejdź do galerii filmów

GARŚĆ INFORMACJI



INDIE


Stolica – New Delhi
Ludność – 1 mld 147 mln 996 tys.
Ustrój – republika
Język – hindi, angielski,
Waluta- rupia indyjska
Wiza -
KK
kk
INDIE, niezwykle kolorowy i ciekawy kraj z jednej strony przytłacza ogromem, straszną biedą i niekończącym się morzem ludzi, który objawia się brudem i niecichnącymi klaksonami, z drugiej strony wciąga mistyczną atmosferą, którą wywołuje woń aromatycznych kadzideł i dźwięk dzwonków, poruszanych wiatrem, zawieszonych przy każdej hinduistycznej świątyni. Bieda i zacofanie brutalnie zderza się tutaj z przepychem i niewyobrażalnym bogactwem, a decyduje o tym jedynie łut szczęścia, którym jest miejsce, gdzie dana osoba przychodzi na świat. Istnieniom kast nie przeszkadzają
komórki, internet i bollywódzki blichtr, oni nadal są nietykalni i tylko w swoim gronie prowadzą ożywione życie towarzyskie, odbywają zagraniczne podróże, toczą międzynarodowe rozmowy i podpisują milionowe kontrakty – dla nich bieda i zwykłe życie milionów Hindusów jest tak obce i egzotyczne, jak dla nas inne kultury i religie. Fantastycznym przykładem przepychu jest znany na całym świecie Tadź Mahal, wybudowane z wielkim rozmachem mauzoleum żony cesarza Szahdżahana, która zmarła przy porodzie czternastego dziecka w 1631 roku. Władca nie mogąc sobie poradzić z rozpaczą po stracie ukochanej kobiety postanowił oddać jej cześć wznosząc tę wspaniałą marmurową budowlę.
Podczas naszej podróży podpatrywaliśmy zwyczajne życie, składające się z walki o przetrwanie, miłości do słoni i przywiązania do tradycji i religii, co zaowocowało głębokimi przeżyciami oraz bogatym materiałem zdjęciowym.
Niezwykłe wrażenie robi święte miasto Waranasi, do którego tłumnie przybywają pielgrzymi, wierząc, że kąpiel w Gangesie oczyści ich dusze z grzechów, a śmierć lub przynajmniej tradycyjny pochówek w tym
miejscu da szansę na mokszę, a więc wieczne zbawienie. Miasto przesiąknięte jest podniosłą atmosferę, zwłaszcza o świcie, kiedy na brzegach rzeki wyznawcy hinduizmu oddają się medytacjom, po których następuje tradycyjna ablucja, podczas gdy tuż obok następuje kremacja zwłok, która kończy się rozrzuceniem prochów na powierzchnię świętej rzeki. Tylko w tym miejscu możemy poznać prawdziwe oblicze tego niezwykłego kraju, choć o Indiach nie da się opowiedzieć w kilku słowach, na to składają się całe wersety i akapity, choć samo podróżowanie po tym kraju nie jest tak łatwe, jak wspomnienia. Potrzeba pokładów determinacji, żeby, nie tylko czasami, znosić niewygody podróżowania po tej części świata, choć niezwykle ciepłe wieczory (zwłaszcza w czerwcu), otwarci ludzie (zwłaszcza ci nieliczni, dla których pomocniczy oficjalnie angielski nie jest czarną magią), przyjacielskie indyjskie słonie (zwłaszcza słonica o imieniu Nagarli), które z przyjemnością niosą cię na swoim potężnym karku sprawiają, że zawsze będziesz chciał tam wrócić. Nigdy jednak nie róbcie tego wynajętym samochodem, bo albo wykończycie się nerwowo albo narazicie się na utratę zdrowia (zwłaszcza psychicznego!!!) lub (nie daj Boże!!!!!!!) życia, co niestety jest wielce prawdopodobne:((((((((
Mówiąc o Indiach nie można zapomnieć o bogatej faunie, od świętych krów, które w zgiełku przeludnion
ych miast snują się pomiędzy pędzącymi rikszami i motocyklami, poprzez niebezpieczne kobry, na szczęście widzieliśmy tylko te niejadowite, różne gatunki ptaków, małp,  wielbłądy, przystosowane do męczących upałów, aż po najpiękniejsze koty świata, tygrysy, chronione w Parkach Narodowych. Te ostatnie mogliśmy podziwiać z otwartego jeepa, podczas bardzo kameralnego safari i chociaż bywają agresywne dały się grzecznie sfotografować i to naprawdę z niewielkiej odległości. Do dziś mamy dreszcze na plecach na samo wspomnienie spotkania z tym dzikim zwierzem, zwłaszcza, że podczas naszego pobytu w Indiach przeczytaliśmy w jednym z dzienników, że pewien Japończyk nie miał tyle szczęścia co my i krótko mówiąc wyprowadził z równowagi ważącego niemal 300 kilo kociaka, który zostawił na jego ciele trwałe ślady bliskiego spotkania...

 kursy językowe warszawa to www.englishforyou.pl

do góry
:: projekt i wykonanie :: Tomasz Kowalczyk ::